W ostatnich latach odnotowujemy wzrost spraw dotyczących wydziedziczenia spadkobierców albo uznania ich za niegodnych dziedziczenia. Jest to z jednej strony związane z rosnącą w społeczeństwie świadomością na temat tego w jaki sposób rozporządzać majątkiem po śmierci. Z drugiej strony przepisy prawa spadkowego zmieniły się w ostatnim czasie, otwierając coraz więcej możliwości i wariantów oraz gwarantując spadkodawcom dużą swobodę w podejmowaniu najważniejszych decyzji. Nasi klienci nie raz pytają, jak powinni postąpić, kiedy ktoś przypisuje im łatkę „niewdzięcznego syna” obojętnego na los rodzica, chcąc w ten sposób pozbawić ich majątku. Bardzo często pojawiają się wtedy argumenty, że ochłodzenie relacji wynikało z postępowania obu stron. W związku z tym warto przyjrzeć się problemowi, zwłaszcza że zmiany w prawie są stosunkowo „świeże” i wywołują wiele wątpliwości.
Co znajdziesz w naszym artykule:
Czym jest niegodność dziedziczenia?
Kiedy spadkobierca może zostać uznany za niegodnego dziedziczenia?
Niegodność dziedziczenia a wydziedziczenie – różnice
Obowiązek pieczy, wzajemnego szacunku i wspierania się – co oznacza w praktyce?
Konflikty rodzinne a niegodność dziedziczenia
Czy zachowanie spadkodawcy może mieć wpływ na uznanie za niegodnego dziedziczenia?
Przebaczenie – kiedy powinno nastąpić i w jakiej formie?
Jak możesz bronić się przed uznaniem za niegodnego dziedziczenia?
Czym jest niegodność dziedziczenia?
W najprostszym rozumieniu jest to taka sytuacja w której potencjalny spadkobierca dopuszcza się względem spadkodawcy zachowań niewłaściwych. Pamiętać trzeba przy tym, że niegodność może odnosić się również do zapisobiercy (zwykłego albo windykacyjnego), a także do osoby uprawnionej do zachowku. Chodzi zatem o wszelkie przypadki, gdy dana osoba może otrzymać ze spadku określoną korzyść.
Przesłanki uznania za niegodnego dziedziczenia podzielone są na dwa odrębne typy. Pierwsze dotyczą występków przeciwko samemu spadkodawcy, a drugie przeciwko testamentowi. Zostały one w sposób enumeratywny określone w art. 928 k.c. Nie każde zachowanie będzie się kwalifikowało do tego, aby na jego podstawie odsunąć daną osobę od przysporzenia spadkowego. Warunki wymienione w przepisie wymagają określonego stopnia uciążliwości lub nasilenia złej woli. Nie są one również uzależnione od subiektywnych spostrzeżeń osoby występującej o uznanie kogoś za niegodnego dziedziczenia. Przyczyny te muszą istnieć obiektywnie.
Zgodnie z obecnym, znowelizowanym od listopada 2023 r. kształtem art. 928 k.c. spadkobierca może być uznany przez sąd za niegodnego, jeżeli:
Wydziedziczenie następuje w wyniku działania samego spadkodawcy, który w testamencie postanawia o pozbawieniu określonych bliskich prawa do zachowku. Niegodność dziedziczenia to z kolei instytucja, która znajduje zastosowanie już po śmierci spadkodawcy. Wówczas z żądaniem uznania za niegodnego występują osoby mające ku temu interes prawny. Mogą to być przykładowo osoby, z którymi zmarły pozostawał w bliskim stosunku emocjonalnym mające wiedzę na temat nagannych zachowań dziedziczącego spadkobiercy. Zupełnie inny jest również krąg przesłanek w przypadku obu instytucji.
Na temat wydziedziczenia pisaliśmy szerzej w artykule Wydziedziczenie a zachowek (https://legeartis-kancelaria.pl/blog/prawo-spadkowe/196/wydziedziczenie-a-zachowek/). Jeżeli zawarte w nim treści dalej budzą Twoje wątpliwości i pytania, to zapraszam do kontaktu z Kancelarią i zachęcam do umówienia spotkania.
Jak wspomnieliśmy powyżej jedną z przesłanek uznania kogoś za niegodnego dziedziczenia jest uporczywe uchylanie się od wykonywania obowiązku pieczy nad spadkodawcą, w szczególności wynikającego z władzy rodzicielskiej, opieki, sprawowania funkcji rodzica zastępczego, małżeńskiego obowiązku wzajemnej pomocy albo obowiązku wzajemnego szacunku i wspierania się rodzica i dziecka. Ktoś może zadać sobie pytanie w jaki sposób interpretować taki zapis? Przecież zawarte w nim obowiązki są tak rozległe i niedookreślone, że można dopasować je do całego szeregu różnych sytuacji. I rzeczywiście tak jest. Wprowadzone w 2023 roku zmiany zdecydowanie poszerzyły zakres „zarzutów”, jakie można kierować wobec spadkobiercy lub osoby uprawnionej ze spadku. Okazały się tym samym doskonałym narzędziem do walki przed sądem.
Weźmy dla przykładu obowiązek pieczy. Wyinterpretować go można pośrednio z brzmienia art. 87 krio, zgodnie z którym rodzice i dzieci obowiązani się do wzajemnego szacunku oraz wspierania się. Łatwo więc wyobrazić sobie, że córka, która w chorobie rodziców wyjechała, pozostawiając ich samych sobie naraża się na uznanie jej za niegodnej dziedziczenia. Ale przecież w życiu bywają różne sytuacje. Może zdarzyć się więc, że córka wyjechała, ponieważ rodzice oświadczyli jej, że nie chcą pomocy i stanowczo się jej sprzeciwiali. W takich przypadkach konieczne jest przeprowadzenie obszernego postępowania dowodowego. Sąd po wysłuchaniu stanowisk obu stron oraz po zapoznaniu się z materiałem dowodowym stwierdzi czy rzeczywiście doszło do naruszenia obowiązku opieki.
Wymaga się, by naganne zachowania uprawnionego były uporczywe. Inaczej mówiąc nacechowane długotrwałością oraz powtarzalnością. Ważne jest też, aby były od spadkobiercy zależne. Trudno bowiem czynić mu zarzuty w sytuacji, gdy w tym czasie sam tkwił w skomplikowanej sytuacji osobistej lub miał problemy uniemożliwiające mu dochowanie innych obowiązków.
Nie ma złotej reguły, którą dałoby się zawsze zastosować. Sąd dokonuje oceny na podstawie konkretnego stanu faktycznego, z którym ma do czynienia. Wiele czynników może mieć wpływ na to czy można mówić o zaniedbaniu obowiązków – czy to względem rodzica czy też innej osoby pozostającej pod opieką.
Niestety zdarza się też tak, że nie wszystkie konflikty można zażegnać. Spadkodawca na łożu śmierci pozostaje skłócony z jednym ze swoich dzieci, ale nie decyduje się na to, by pozbawić je spadku i zachowku. Za to z takim żądaniem występują inni spadkobiercy, którzy uważają, że powyższe kłóci się z ich moralnością. Wychodzą z założenia, że ich brat lub siostra nie zasługuje na spadek. Składają pozew, w którym zarzucają, że źle traktował rodzica, nie okazywał mu należnego szacunku i prowokował konflikty, które źle odbijały się na stanie zdrowia spadkodawcy. Co więcej, aż do śmierci nie przeprosił rodzica i nie odbył z nim szczerej rozmowy. Po pewnym czasie wpływa odpowiedź na pozew. Pozwany brat lub siostra twierdzi, że sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Spadkodawca w ogóle nie był chętny do pojednania, tylko zaogniał konflikty, faworyzując swoje pozostałe dzieci. Wszelkie próby wyjaśnienia sytuacji kończyły się karczemnymi awanturami i wyrzucaniem z mieszkania. W związku z powyższym twierdzi, że nie można stawiać mu zarzutu jakoby niewłaściwie potraktował rodzica, skoro sam stał się ofiarą sytuacji.
Takich przykładów każdy z nas na pewno słyszał wiele. Pytanie natomiast czy zachodzą w nich przesłanki do stwierdzenia niegodności dziedziczenia. Otóż można wysuwać kontrargumenty.
Wydaje się, że w takich przypadkach pomocne może się okazać orzecznictwo dotyczące instytucji wydziedziczenia. Wskazuje się w nim, że pozbawienie prawa do zachowku to sankcja za uporczywe uchylanie się od obowiązków wynikających ze stosunków rodzinnych. Zachowania uprawnionego powinny więc każdorazowo podlegać ocenie pod kątem ich zgodności z przepisami prawa, zwyczajami oraz zasadami współżycia społecznego. Wymagają rozważenia szerszego kontekstu uwzględniającego przyczyny naruszenia obowiązków przez spadkobiercę. Zgodnie z utrwalonym poglądem długotrwałe niedopełnianie obowiązków rodzinnych względem spadkodawcy musi być spowodowane okolicznościami leżącymi po stronie samego spadkobiercy. Inaczej sytuacja wygląda, gdy brak kontaktu między nimi nie wynika ze złej woli, a jest konsekwencją postawy spadkodawcy.
Powyższe spostrzeżenia mogą być pomocne, gdy mierzymy się z zarzutem niegodności dziedziczenia. Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach. Wszystko zależy od natężenia zachowań po obu stronach oraz ich wpływu na zaistniały konflikt. Można jednak wyobrazić sobie sytuację, w której to właśnie po stronie spadkodawcy leżała wyłączna albo przeważająca część winy w utrzymaniu konfliktu rodzinnego. Wówczas ocena przesłanek dziedziczenia nie jest tak oczywista, jak mogłoby się to wydawać.
Nie może być uznany za niegodnego dziedziczenia spadkobierca, któremu spadkodawca przebaczył. Przebaczenie może nastąpić w dowolnej formie, także dorozumianej. Istotne jest jedynie, aby spadkodawca dokonując tego aktu działał z dostatecznym rozeznaniem, zdając sobie sprawę z konsekwencji swojego działania.
Przebaczenie nie może nastąpić na przyszłość, jak również nie można się zrzec prawa do niego. Nie jest to oświadczenie woli, a akt związany ściśle z emocjonalnym stosunkiem spadkodawcy do określonej osoby. W związku z tym niedopuszczalne jest, aby przebaczenia dokonała w imieniu spadkodawcy inna osoba, w tym jako pełnomocnik. Przebaczenie możliwe jest dopiero wtedy, gdy doszło do zachowania nagannego i powinno je obejmować. Spadkodawca powinien zdawać sobie sprawę, które przyczyny niegodności chciałby „puścić w niepamięć”. W toku postępowania sądowego to właśnie uprawniony do spadku lub zachowku powinien wykazać, że do przebaczenia doszło.
Jeżeli otrzymałeś pozew w sprawie o uznanie za niegodnego dziedziczenia, to warto dokładnie zastanowić się nad kolejnymi krokami. Przeanalizować czy nie doszło do przebaczenia lub po czyjej stronie leży wina za zaistniały konflikt. Warto powołać nazwiska świadków, którzy byli dobrze obeznani w relacjach rodzinnych, zgromadzić korespondencję SMSową ze spadkodawcą. Niebagatelne znaczenie ma złożenie odpowiedzi na pozew i uczestnictwo w rozprawie, co gwarantuje Ci możliwość zadawania pytań drugiej stronie oraz świadkom.
Obszar działania: Niegowa, Koniecpol, Szczekociny, Włodowice, Siewierz, Ogrodzieniec, Olkusz, Katowice, Częstochowa, Poręba, Poraj, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza, Będzin, Zawiercie, Myszków, Żarki, Lelów